Press "Enter" to skip to content

imagine cup

Jak było? Bobrze:)

No dobra, od początku. Pominę przygotowania. Wyjechali my (ja, krystian, feli, roki i prodziekan, mafia z UZ.NET) na Imagine Cup. Nie, nikt z nas nie brał udziału. W 1 dzień braliśmy udział jako goście, 2 dnia jako obserwatorzy (no cooo tak pisało na identyfikatorach)
Co do tytułu: tam nie ma błędu. Jest to nawiązanie do tego, co się nam przydarzyło na trasie. A mianowicie: jedziemy sobie spokojnie, a tu BÓBR przeszedł nam przez drogę tuż przed samochodem. Widziałam taką akcję pierwszy raz w życiu, serio. No widziałam bobry, ale żeby na drodze????? Po prostu po 2 stronach jezdni były jakieś stawy hodowlane czy inne akweny wodne.
Ja, jako MSP z CK imaginecup nie miałam za bardzo czasu chodzić (pilnowałam boxów), ale i tak udało mi się zgarnąć darmowego chipa. 1 dzień trza było popracować, za to w 2 dzień się poimprezowało. Earl grey szedł w hektolitrach. Można było też napić się soku. Dla koneserów mocniejszych trunków: piwo i wino również było dostępne. Jeść też dali. Potem poszliśmy do kina… to znaczy na film („Tożsamość” z napisami, multikino, złote tarasy). Dla mnie zbyt drastyczny.
Potem można było upijać się do woli (earl greyem oczywiście, ale było x gatunków innych i kawa jeszcze), naparzać na xboxie z kinectem na pokładzie i oddawać się wygłupianiu z innymi geekami. Mnie ludki znali, ja ich nie. No cóż, mi nie jest tak łatwo zapamiętać ludzi. Fotek nie mam za wiele, pozbieram może od ludzi. Kontaktów również mam niewiele. Noo, do SP mam wszystkich.
Hmm, dziwi mnie muzyka towarzysząca gali rozdania nagród. A dokładnie te dżingle w trakcie. Podprogowe przekazy „daj się wykorzystać”, „pożądaj pieniądza”, „wygryź konkurencje” brrr do tego jeszcze dochodzą światła, podejrzewam że też nieprzypadkowe.

Co do tego co się działo: chłopaki opisali to nadwyraz dokładnie. Link: http://majkrosoft.it . Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami. Miałam poopisywać nieco podobnie, ale skoro odwalili robotę i zrobili to dobrze, to czemu by nie zalinkować.

Zastanawiam się czy pisać „do zobaczenia za rok”, no nie wiem
3mcie się