Press "Enter" to skip to content

Numery alarmowe

Pisząc o bezpieczeństwie warto napisać o tym, co robić, kiedy nasze bezpieczeństwo jest zagrożone.
Większość wtedy dzwoni pod numer alarmowy i dobrze robi. Ale który z tych numerów wybrać?
112– ten międzynarodowy numer jest numerem WYPADKOWYM – czyli dzwonimy do niego po wypadku. Nie tylko takim drogowym, ale również jeśli dom zapali się na skutek uderzenia piorunem, pożar lasu czy jeżeli ktoś spadł z 10 piętra budynku i leży nieprzytomny. Należy pamiętać, że wypadek to sytuacja nagła. Dodam tylko, że jeżeli w mieście nie ma centrum ratownictwa i każda służba ma osobny budynek, zwykle telefon odbiera strażak, lub dyspozytor pogotowia.

Bezpośrednio ze strażą pożarną połączymy się dzwoniąc na 998. Pomogą nam oni w każdej sytuacji, kiedy miejsce w którym jesteśmy jest niebezpieczne (to jest istotna informacja). Jeżeli trzeba wezwą oddział chemiczny, wojsko, czy pogotowie gazowe (jeśli podejrzewamy wyciek gazu, lepiej zadzwonić po straż pożarną a potem po pogotowie gazowe – oni sobie poradzą z wybuchem. Gazowników zostawmy na niesprawne piecyki czy sytuację, gdzie gazu nie ma). Pożarnicy są przygotowani do tego, aby wyciągnąć zaklinowanego człowieka (przetną czy rozepchają przeszkody narzędziami hydraulicznymi) czy zwierzę, zdejmą ofiarę z wysokości, zneutralizują wyciek, ugaszą pożar, wejdą do walącego się budynku by wydobyć żywych itd). Jeżeli coś śmierdzi, wyciekła niebezpieczna substancja, masz gniazdo szerszeni nad oknem, czy zwaliło się na ciebie drzewo tak, że nic ci nie jest, ale nie możesz wyjść- dzwonisz po straż pożarną.

Jeżeli jednak coś ci jest, dzwoń raczej po pogotowie ratunkowe numer 999. Jak będą mieli problem z wyjęciem Cię (lub transportem)- zadzwonią sami po straż. Dzwoń do nich zawsze wtedy, kiedy życie człowieka jest bezpośrednio zagrożone (zarówno z powodu wypadku, jak i nagłego pogorszenia się zdrowia osoby chorej). Dodam, że w przypadku zwierząt dzwoni się na pogotowie weterynaryjne, na numer 983. Jeżeli życie nie jest bezpośrednio zagrożone, ale ktoś jest bardzo chory i może jego stan się pogorszyć – lepiej poprosić kogoś i zawieźć go do szpitala. Każdorazowo powinniśmy się zastanowić czy człowiek przeżyje bezpiecznie podróż zwykłym samochodem (tzn czy jego stan się nie pogorszy). Jeśli tak, lepiej nie dzwonić po karetkę – bo może akurat zadzwoni ktoś, komu pomocy trzeba będzie udzielić od razu i w ciągu całej drogi (np. reanimacja w drodze do szpitala, podawanie tlenu itd). Także decyzję dzwonić czy nie pozostawiam Wam. Dodam, że pod 999- czyli na pogotowie możemy zadzwonić nie tylko wtedy, kiedy chcemy karetkę. Jeśli uznaliśmy, że zawieziemy chorego/rannego sami, ale potrzebujemy rady jak udzielić tej osobie pierwszej pomocy i przygotować ją do transportu (co wziąć, jak zabezpieczyć na czas podróży) również możemy zadzwonić i zapytać. Otrzymamy informacje o tym jak osobie pomóc. Jeżeli jesteśmy pewni, że karetka powinna przyjechać, ale dyspozytor nie chce jej wysłać – możemy powiadomić policję.

Po policję dzwonimy na 997 – za każdym razem kiedy zagraża nam drugi człowiek. To znaczy kiedy jesteśmy atakowani, widzimy bijatykę, ulegliśmy wypadkowi (ale nie ma ofiar w ludziach – w takim przypadku policję wezwie straż czy pogotowie, acz możemy sami poinformować ich również, w dalszej kolejności), a także w każdym przypadku kiedy jesteśmy świadkiem łamania prawa (tutaj trzeba wyważyć między „sypaniem na psy” z byle powodu, a rzeczywistym zagrożeniem). Raczej nie dzwonimy z pierdołami. Dzwonimy wtedy, kiedy wysłany patrol mógłby załagodzić sytuację lub ją przerwać (np rozdzielić bijących czy złapać złodzieja na gorącym uczynku) albo kiedy skutki przestępstwa dalej wpływają na sytuację (np. znaleźliśmy trupa- kiedy to policja zabezpiecza ślady i informuje prokuratora albo widzimy niewybuch – który stanowi śmiertelne zagrożenie). Jeżeli sytuacja nie jest alarmowa (np ktoś nas już okradł, stało się)- lepiej zamiast dzwonić przejdźmy się na komisariat i zgłośmy sprawę. Jak będzie potrzeba, osoba zbierająca zeznanie sama wyśle patrol na miejsce. Pamiętajmy, że w tym czasie ktoś może kogoś zabijać i nasz telefon może spowolnić odebranie innego. Jeżeli ktoś tylko zakłóca porządek publiczny, za dużo wypił i się awanturuje, albo ktoś kijowo zaparkował i nas zajechał – lepiej dzwonić po straż miejską. Też rozwiążą ten problem, a nie blokują zabójstw czy wypadków drogowych.

Po straż miejską (a nie pożarną) można zadzwonić np. kiedy śmierdzi z powodu palenia sporej ilości opon przez sąsiada (nie ma bezpośredniego zagrożenia życia – ale zdrowie się psuje), do każdego dzikiego zwierza (nie ważne czy to dzik, wąż czy bezpański pies) które może zaatakować (zwierzę – nie drugi człowiek, więc zostawmy policję w spokoju), do roślin niebezpiecznych (barsz sosnowskiego?). Jeżeli widzimy, że ktoś robi demolkę mienia „państwowego” to też raczej na straż miejską niż na policję. Dzwonimy do nich na 986 – jak się nie da, to poprzedzamy dawnym kierunkowym – 2 cyfry lub całe 5. Jeżeli nie działa to… trzeba sprawdzić i sobie zapisać, bo mają jakiś wewnętrzny numer, nie traktowany jako alarmowy. Przykład – Witnica. Numer 95 721 64 57. Skoro nie jest traktowany jako alarmowy (są tylko te, które są podane na stronie UKE: [tutaj]) to opłata za niego jest jak za normalne połączenie stacjonarne.

Wracając do policji, nie ma sensu też używać 997 jak dziecko zaginie w centrum handlowym czy skłócony rozwiedziony tatuś podprowadził je z przedszkola. Do tego służy tzw „child alert” numer 995.

Można skorzystać z numeru centrum antyterrorystycznego tzn 996, jeśli mamy informację, na temat jakiejś grupy co chce ludziom krzywdę zrobić. Acz jeśli osobiście byłabym w trakcie ataku terrorystycznego, raczej powiadomiłabym policję. Odbierają pracownicy ABW.

Jeżeli klęska jakaś trwa już jakiś czas (np powódź, skażenie) a my nie jesteśmy zagrożeni bezpośrednio (chwilowo relatywnie bezpieczni), zamiast na straż pożarną można zadzwonić na centrum zarządzania kryzysowego pod 987 aby uzyskać informacje co robić dalej (np jak się przygotować do ewakuacji, jak zabezpieczyć mienie itd). Dodam, że zasięgiem każdego z centrum jest aktualny powiat.

Podsumowując, kiedy przyczyna jest wewnątrz zagrożonego – dzwonimy pod 999 (pogotowie – zagrożenie życia) – kiedy zagrożenie jest spowodowane przez inna osobę (ktoś spowodował zagrożenie kogoś) dzwonimy pod 997, kiedy zagrożenie wynika ze środowiska w którym są osoby – dzwonimy pod straż pożarną 998. Tak na prawdę nie martw się, jeśli zadzwonisz nie tu gdzie trzeba, jedne służby zaalarmują drugie i pomoc zostanie tak czy owak udzielona. Ważniejsze od tego gdzie dzwonimy, jest to, co podamy. Pamiętaj o tym, aby się przedstawić, podać dokładnie lokalizację miejsca zdarzenia (w przypadku lasów, warto podać numerki dróg czy kamieni, na drodze krajowej kilometrówkę z słupka, w pozostałych przypadkach adres lub opisać okolicę- z tymi GPSami i triangulacją po BTSach to tylko w filmach- dyspozytorzy w oddziałach ratunkowych mają do nich ograniczony dostęp (zwykle za pośrednictwem operatorów)- jeśli jakikolwiek. Nawet jeśli – sczytanie tych danych i nałożenie ich na mapę zajmuje czas- a o życiu i śmierci decydują sekundy) , opisanie co się stało, jakie jest „pole rażenia” sytuacji (inaczej będzie jak się pali mały domek, inaczej wielka hala), ile jest ofiar w ludziach i czy są to dzieci czy dorośli (przy jednej można podać w przybliżeniu wiek etc- na pewno należy powiedzieć czy oddycha, czy przytomny, jakie obrażenia itd). Udzielać wszystkich informacji o jakie jest się pytanym i NIE ROZŁĄCZAĆ SIĘ PIERWSZYM – to znaczy czekać aż oni się rozłączą. Na wypadek gdyby po chwili potrzebowali jeszcze jakiejś informacji. W przypadku wzywania pogotowia – jest gotowa ściągawka na tej stronie .

Poza tymi numerami są jeszcze te trochę mniej znane.
Przykładem niech będą „pogotowia turystyczne”. Tak nazwałam tą grupę, ponieważ pomagają turystom w specyficznych warunkach:
985 – ratownictwo górskie (i morskie)
984 – pogotowie rzeczne
601 100 100 – numer ratunkowy nad wodą (WOPR i MOPR)
601 100 300 – numer ratunkowy w górach (TOPR i GOPR)

Kolejną grupą są pogotowia nie obsługujące wypadków (czy innych sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia – można media odciąć w razie W), a awarie sieci (mediów transmisyjnych). Jeśli nie ma wody, prądu, gazu czy ciepła – dzwonimy tam.
991 – Pogotowie Energetyczne
992 – Pogotowie Gazowe
993 – Pogotowie Ciepłownicze
994 – Pogotowie Wodociągowe

Powinnam tu dodać jeszcze pogotowie związane z ostatnim z mediów – dostarczającym telewizję, telefonię i Internet, ale pogotowie dot. problemów informacyjnych jeszcze nie powstało;). Także mamy tu dwie opcje – albo dzwonić do operatora (acz z prądem tak nie robimy) albo do UKE. UKE rozdaje numery alarmowe, ale żadnego nie przypisało sobie (szefc bez butów chodzi) więc wszelkie zakłócenia radiowe (komórki i telewizja to też radio – różnica w częstotliwościach) i telefoniczne (po kablu – w tym Internet (w tym światłowody), białe plamy, sąsiedzi „smażący” lewymi radiami i wszystko co niezależne od operatora a powoduje problemy komunikacyjne (nawet poczta w to wchodzi) można zgłaszać pod ich infolinię (801 900 853).

Istnieje jeszcze coś takiego jak pogotowie drogowe, odpowiedzialna m.in. za znaki. Dzwoni się do nich pod 981. Wyjątkiem jest nasza piękna stolica, gdzie mają numer 19633.

To by było na tyle. Mam nadzieję, że kogoś ta notka kiedyś uratuje.

BONUS

Wrzucam jeszcze info na temat RKO człowieka i psa