Wrzucam wierszyk mojego autorstwa- jak zwykle w klimacie narodowo-wyzwoleńczym. Teraz bohaterami jesteśmy my – ludzie 21 wieku.
„Ta co nie zginie”
Nikt nie powiedział mi co to znaczy
Każdy chciał wolnej, ale inaczej.
I co innego w wolności słyszy
Ktoś żąda gromu, ktoś inny ciszy.
A nam wmówili kraty mentalne
i że wysiłek pójdzie na marne.
Nam pokazali – już wszystko było
Na górze nie chcą by się poprawiło.
Za czym idziemy, tą ciemną porą
Pośrodku mrozu, późnym wieczorem?
Szczuci przez psów, jak psy zlęknieni,
Twarzą pod ziemią, albo przy ziemi.
Lub jak niemowlę z łona wyrwane
Co krzyczy za tym, co już mu nie dane.
Patrząc na trupów, choć nikt nie przyzna
wołamy milcząc „Bóg, honor, Ojczyzna”.
Choć honor dawno przestał być miły
A boże dzieci się pogubiły.
Szukamy wiary? Mało kto wierzy
w naszą ojczyznę – tą na papierze.
Każdy jest wolny, nawet w więzieniu
A więc pocieszę was w Jej imieniu
Nie ma co płakać, ani żałować
Bo Niepodległa w sercach się chowa.
(2015)