Press "Enter" to skip to content

[Przeczytane książki] Praca z zastanym kodem

Lubię czytać książki. Generalnie zakup książek jest chyba jedyną rozrywką na jaką wydaję jakiekolwiek pieniądze. Kiedyś, jak w ogóle marzyłam o sobie jako osobie szczęśliwej, to wyobrażałam sobie siebie z książką i dobrym earl grayem. Obecnie mam taki komfort, że zawsze mam co czytać. Miałam i możliwość przeczytania „Pracy z zastanym kodem”. Zajebista książka, mam w papierze. Nie da się jej już nigdzie kupić, więc tymczasowo zasila ona biblioteczkę naszej firmy (tak, nadal pracuję w tym samym miejscu co rok temu). Dzięki niej polubiłam legacy code i obecnie nie wyobrażam sobie życia bez owego „grzebania się w gównie”. Zrozumienie tego całego spaghetti daje mi sporo satysfakcji i generalnie cieszę się każdorazowo, gdy odkrywam coś nowego.

A jeśli zaś chodzi o samą książkę, to spodobała mi się jej konwencja: poza typowym wyłożeniem tematu w podręcznikowym stylu mamy dużo rozdziałów, gdzie problem jest tytułem, a w podtytule podaje się proponowane rozwiązanie. Czytelnik może od razu znaleźć po samym tytule problem, który jest podobny do tego który ma i znaleźć rozwiązanie po samym spisie treści. Poza opisem metod walki z problemem jest również kawałek kodu, gdzie on występuje, aby łatwiej było ów problem namierzyć. Poza tym mamy przykłady, które pokazują kod przed i po zastosowaniu sugerowanego „wzorca” rozwiązywania problemów i nierzadko dołączony jest do tego stosowny schemat. Książka jest neutralna technologicznie – tzn pokazuje jak rozwiązać dany problem w różnego typu językach. Przykłady są jednak na tyle proste, że nie trzeba znać konkretnego języka, wystarczy mieć blade pojęcie o programowaniu by załapać co autor miał na myśli. Poza tym co robić, jest też na co uważać i na co zwrócić uwagę, co szczególnie mi, osobie z małym doświadczeniem było przydatne.

Próbowałam ją czytać w pociągu ciągiem ale się nie da. Nieźle się sprawdza jako coś w rodzaju dokumentacji – pod ręką w trakcie klepania kodu. Zwłaszcza w pracy.

Ogólnie, jak komuś uda się ją jeszcze gdzieś dorwać, to polecam- przyda się na każdym biurku:). Aaa i jak co, to e-book jest dostępny.

One Comment

Comments are closed.