Któregoś razu próbowałam użyć gita z poziomu git basha i moim oczkom ukazał się taki straszny ekran
Klasycznie mówiąc: się zepsuło.
Mogłabym spanikować, ale było to na dzień przed szkolonkiem z gita i byłoby głupio. Miałam kilka rozwiązań
- Skorzystać z innego systemu/innej maszyny/postawić wirtualkę
- Olać temat, przecież komendy działają normalnie pod powershellem
- Poszukać rozwiązania problemu
No i tak, popatrzyłam czemu on w ogóle się nie forkuje. I wiecie co? Forkuje się, ale … gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie….
No tak, windows się zabezpieczył tak bardzo, że okna są zamurowane i świata nie widać.
Rozwiązanie: żeby nie straszyć z powershellem można na chwilę to ustawienie zmienić:)
No to heja: Windows defender security center-> kontrola aplikacji i przeglądarki -> ustawienia funkcji Exploit Protection i tam ustawiamy jak na obrazku poniżej:
Nawet nie bolało za bardzo.