Lekcja historii
Ogół nie zna ich nazwisk.
Walczyli o wolność naszą i waszą.
Prowizorycznie uzbrojeni, na giganta,
Co ich mógł obrócić w proch.
To lekcja historii, której w szkołach nie uczą.
To głos skazanych, że byli kim są.
Walczyli, choć nikt nie dawał im szans.
Bez broni, bez żołdu, na front.
Zbroili się sami, za krokiem był krok.
Próbowali kombinować, nie szczędził ich los.
Enigma nie broni, przechwycony szyfr.
Nikt się tym nie przejął, nie przewidział nikt.
I poszli w kanały, od psa granat padł.
Jednych już nie ma, innych obleciał strach.
Wielcy ludzie walczący o jeszcze większe idee
Istoty, które dały nam nadzieję.
Tacy młodzi. Nie do szkoły. Na front.
Nie poddali się. Walczyli. Przegrali, przeżyli.
I mamy wolność wyboru, lecz co z niego mamy?
Nie wychodź nad przeciętność, bo będziesz przegrany.
Wolne słowo dla siebie, ale nie dla świata.
Wolny pogląd w sercu, lecz już nie dla brata.
I wywalczyli małe- wielkie miejsce na świecie
Nasz dom- ludzi wzbudzających litość.
Tępionych za to, że są tym, kim są.
Ojczyzno, ta, którą mam w sercu,
Wzejrzyj na ofiar twych ból.
Na cierpienie, którego nikt im nie nagrodzi.
Na odwagę silniejszą niż niewolę.
Kto ma za co umierać, ten ma po co żyć