http://di.com.pl/news/42977,2.html Proponuję wyjście na ulicę i nie tylko. Zacznijmy jakoś protestować. Jakieś pomysły?
Kategoria: społeczność
Polecam odsłuchanie archiwalnej audycji z dzisiejszej dyskusji bez cenzury:) Dostępne na http://radiobc.pl/archiwum/ Po dacie dojdziecie. W chwili pisania posta nie ma jeszcze w archive. Pojawi się za chwilę. Wtedy wrzucę deep linka:) Co ciekawe, jest to radio otwarte dla każdego, kto ma coś do powiedzenia. Zwłaszcza na tematy, które w mainstreamowych mediach poruszane być nie mogą ze względu na poprawność polityczną or whatever. Jak możesz się dołączyć?
Minął właśnie kolejny rok, a zaczął się nowy. Myślę, że najwyższy czas, na lekkie podsumowanie roku:)
W lipcu, po fali spamu zaczęłam śledzić co się dzieje na blogu za pomocą narzędzia Google Analytics. Jak to coś widziało tego bloga?
434 użytkowników wygenerowało 845 wyświetleń.
81,12% userów miało w swoim systemie ustawiony język polski, pozostali angielski, i 1 osoba język zh-cn (nie wiem jaki to).
Najwięcej wejść było z Polski. Dalej były UK, Szwajcaria, USA i Niemcy. Były też pojedycze wejścia z Austrii, Chin, Hiszpanii, Francji, Grecji, Irlandii i Holandii. 6 się nie określiło skąd są.
Przeglądarki kolejno: Firefox (44%), Chrome(30,65%), Opera(10,37%), IE(9,22%), Safari(2,53%), Opera mini(1,84%), Konqueror, Mozilla Compatible poniżej 1%
Systemy operacyjne: Windows (64,52%), Linux(29,72%), Macintosh(2,53%) i poniżej 1% z Androida, ipada i windows Phone (sama wchodziłam z wp, ale miałam ustawioną przeglądarkę desktopową i wliczyło do windows:p)
Skąd były usery?
Re: Bankowa paranoja – czyli masowe zniewolenie Polski
przez Nibiru9 » 12 gru 2011, 17:53
Czy faktycznie jesteśmy, aż tak manipulowani informacją i czy wszyscy WIELCY komentatorzy mówią szczerze to co wiedzą i w co wierzą? Wyślij proszę ten tekst wszystkim, których znasz, może oni znają odpowiedź na to pytanie?
Jakiś czas nie pisałam, czego powodem jest głównie brak czasu. Skrócony, a przez to bardziej intensywny semestr, praktyki, prowadzenie koła czy organizowanie eventów pochłania mnie do reszty. Zauważyła to nawet część z moich znajomych, pisząc, że „ty ostatnio na nic nie masz czasu, ej no”.
Tym, którzy są wśród tych osób, pragnę donieść, że od przyszłego roku kalendarzowego będę miała dla nich odrobinę więcej czasu. Jeszcze nie jedną noc przeircujemy czy przeggadamy, nie martwcie się:)
Piszę w luźnym nawiązaniu do artykułu z zeszłej uzetki, tym razem pisząc, o tym, że wolność jest to prawo wyboru. Zastanówmy się najpierw czym jest wolność. Jest ona wartością, o którą walczyły (i walczą) kolejne pokolenia istot żyjących w podziemiu. Czy mają powód? Myślę że odpowiedzieć na to pytanie, jak i na pytanie czym jest wolność, każdy powinien odpowiedzieć sobie sam, we własnym sumieniu.
Zbliżają się wybory. Zajmijmy się więc tylko jednym aspektem wolności: wolnością wyboru, lub prawem wyboru, nie ograniczając się do wyborów parlamentarnych.
Jeszcze można. Szczegóły na http://intersiec.pl/ . Szanse macie niestety o 1/4 mniejsze, bo 1 seria pytań już jest roztrzygnięta (może nie tyle roztrzygnięta, co nie…
Pierwotnie opublikowano dnia 2010-07-21 03:28:39
Za co uwięziliście informację?
Co wam zrobiła, że zamknęliście ją?
Ukryliście przed oczami, które chciały ją zobaczyć.
Ukryliście przed głowami, które chciały ją przeanalizować.
Czy dlatego, że jej ujawnienie jest nie w interesie jednostek?
Czy dlatego, że jej ujawnienie jest w interesie całej społeczności?
Wstydźcie się władze.
Za zamknięty kod źródłowy.
Za tajne zdjęcia na serwerach NASA.
Za ustawy, które przeszły poza naszymi oczami po tragedii smoleńskiej.
Za książki zatrzymane przez cenzurę.
Za wiadomości, które nie ukażą się nigdy w TV.
Za to wszystko, co nie zostało ujawnione, bo ktoś miał w tym interes.
Za wszystko co tajne przez poufne.
Poza tym, nie dziwię się, że są jeszcze osoby, które chcą o tą wolność walczyć.
„wolności o którą nikt nie zawoła, bo ktoś nas przekona swym ciepłym głosem”
Tylko że oni są wrogami publicznymi numer jeden. Ich się kara. Przecież wiadomo, że kto za dużo wie, jest niewygodny dla władz co nie?
„To nie czołgi wyszły na ulicę,
lecz ty niewyszedłeś wtedy z domu.
Gdy było jeszcze o co krzyczeć,
Gdy było jeszcze krzyczeć komu…”
dalej wpis archiwalny: 2010-07-07 12:35:20
Miałam okazję pracować w takiej w te wybory. Chciałabym się podzielić tym, co się tam działo.
Praca komisji zaczyna się na długo przed wyborami. Szkolenia, sprawdzenia lokalu etc. W dniu wyborów meldujemy się wcześnie rano. Część jedzie po karty, raporty i inne szpargały, część (w tym ja) otwiera lokal, rozwiesza rozporządzenia, i tak dalej. Potem, jak już przyjadą tamci, zaczyna się ponowne przeliczanie kart do głosowania (hmm, nie wiem jak tej komisji z telewizji wynik nie zgadzał się aż o 12 kart. My liczyliśmy 3 razy, bo nam się wynik o 1 kartę nie zgadzał). Po przeliczeniu każdą z kart się stempluje. To trochę trwało, bo mieliśmy tylko jedną pieczątkę. Po tym (a może raczej w trakcie) otwieramy lokal wyborczy. Tak rano jeszcze ruchu nie ma, więc możemy kontynuować swoją pracę. O godzinie 8, 13 i 17 podajemy frekwencję do gminy. A w międzyczasie dowodzik, podpis na liście (jak ktoś był z zaświadczeniem to wpisanie go), wydanie karty. Niektórzy robili problemy, bo chcieli wejść bez jakiegokolwiek dokumentu ze zdjęciem, bo podobno w ubiegłe wybory mogli. No ale nasza komisja działała zgodnie z przepisami. Pozdrawiam pana przewodniczącego, który był nieugięty w egzekwowaniu tego przepisu. W międzyczasie kawka, herbatka, ciasteczka… ale to na zapleczu. Jest taka zasada, że przynajmniej 3 osoby muszą być przy stole. Reszta tak naprawdę przy małym ruchu może nawet iść/jechać do domu na obiad. A w ogóle to ekipę mieliśmy fajną. Szło pogadać (a częściej posłuchać) o wszystkim. Także czas zleciał naprawdę miło i szybko. Człowiek się nawet nie spostrzegł, że to już 20 i trzeba zamknąć lokal i przeliczyć głosy. Może zanim o tym, co w trakcie wyborów.
Wlepka z poprzedniego. Czas: 2010-05-10 13:32:27
Wlepię pożegnanie co miałam mówić na zakończenie ale zmieniono plan. Powód oficjalny: brak czasu. Oczywiście licencja creative commons, jak na wszystko, więc można robić z tym co się chce
Szanowni Państwo! Drodzy koledzy i koleżanki.
30 kwietnia. Dzień jak każdy inny, ale dla nas jest to szczególna data. Dzisiaj my- pierwszy rocznik Technikum Informatycznego otrzymamy świadectwo ukończenia szkoły. Co się zmieniło przez te cztery lata? Z pewnością wiele. Dzieci, które urodziły się w pamiętnym 2006 roku są już przedszkolakami. Wiele drzewek posadzonych w 2006 roku zdążyło już wydać swoje pierwsze owoce. Wielu umarło, wielu się urodziło, technologia poszła do przodu, wielu twórców ukończyło swoje dzieła. A nasza szkoła? Czy i ona się zmieniła? Szafki, sala, boisko, monitoring, nowe ławki, nowe okna, nowa elewacja. Wielu z naszych młodszych kolegów i koleżanek nie pamięta jak było wcześniej i nie widziała jak dużo się zmieniło.