Press "Enter" to skip to content

Zagubiona wśród własnych myśli - Piatkosia's blog

Co planuję w najbliższych dniach-tygodniach

Mam zamiar powrócić do tego, co było kiedyś tzn
– Umocnić alienację w grupie dziekańskiej (szefostwo już oddałam łebkowi którego nieszczególnie lubię, ale wiem że będzie się dobrze w tej roli sprawdzał). Oczywiście nadal z co poniektórymi wybiórczo będę trzymać.
– Ograniczę siedzenie na społecznościówkach do minimum ( facebook już poleciał, nad twitterem się zastanawiam, ale raczej go zostawię. Jeszcze za mało pseudoznajomych z podwórka i podstawówki)
– Odejście od grup zamkniętych (po co dla 2-3 osób mam się użerać z kilkunastoma na grupę?)
– Będę się za to więcej udzielać na forach gdzie mam konta. O wielu nie pamiętam już, ale mniejsza, na większości mam hasło „to co zawsze”, pewnie większość je ma z pierwszej z brzegu bazki. Ale nie zależy mi na tych kontach. Ważne że na poczcie, w banku i w innych takich miejscach mam inne.
– Może wrócę do roli tłumacza nieprzysięgłego na polski. Jestem w teamie tłumaczy freedroid, a na najnowszą wersję nie dałam ani jednego pliku .po
– Nie będę się tak lenić jak dotychczas bo masakra normalnie. Ale też mam gdzieś robienie czegoś osobom trzecim a potem nie mam czasu dla siebie.
– Możliwe, że zawrę kilka pokojów ze swoimi dawnymi wrogami.
– Będę więcej imprezować. To na prawdę wyluzowuje. Oczywiście w odpowiednio dobranym towarzystwie;)

Uwaga

Począwszy od tego wpisu, następne nie będą już przeklejane. Taki tag tylko. Lecę do rodzinki.

Ale jaja, czyli jak to z jądra zrobiłam pisankę.

Utworzono dnia 2010-09-13 12:31:17
No cóż, jestem blondynką ze wszystkimi konsekwencjami tego. Dnia 8.09.2010 zaplanowałam sobie kompilację jajka. Więc 7 cały dzień (no prawie) ciągłam z kernel.org source najnowszego stabilnego jajka. 9 przystąpiłam do kompilacji, czytając wcześniej sporo na ten temat. Idąc za radą jednego z bardziej doświadczonych kolegów (na forach też pisało podobnie) zaimportowałam .config z poprzedniego jaja. No i podołączałam, to co trzeba (reszty nie ruszając, to była moja dziewicza kompilacja przecież). Skąd wiedziałam co trzeba? Ano miałam takie źródła:

  • programik hardinfo (system information) i wygenerowany przez niego raport w html’u
  • wyniki ze strony http://kmuto.jp/debian/hcl/ po wklejeniu wyniku polecenia # lspci -n
  • wyniki komendy lspci -k >sprzęt
  • wyniki komendy lsmod >moduły

timestamp: 2010-12-05 04:53:39 Panie. Jak misjonarka mówię: Oto jestem. Oto jestem, u progu misji, jaką mi wyznaczyłeś. Boję się i czuję że brak mi sił. Jednak…

APTonCD

timestamp: 2010-09-11 18:50:09 Postanowiłam opisać jeden programik, który mi ułatwia życie. A mianowicie APTonCD. Jako że jestem dialupowa, zależy mi na tym, by mieć aktualizacje…

A gdyby tak maszyny zaczęły myśleć

z dnia 2010-07-31 16:58:38

Obecne mikroprocesory „liczą” dwójkowo. A co by było gdyby wprowadzić trzeci znak? Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym. Postanowiłam spisać nawet najgłupsze wariacje na ten temat. Szczerze, zastosowanie „trzeciej wartości” wymusiłoby przebudowę elektroniki (jej uproszczenia tak nawiasem), co wiązało by się z kosztami. Jak ktoś chce pokombinować, można takie zachowania emulować programowo, ale niestety z 50% utratą zasobów.

A klatka będzie wygodna i ciepła

Pierwotnie opublikowano dnia 2010-07-21 03:28:39

Za co uwięziliście informację?
Co wam zrobiła, że zamknęliście ją?
Ukryliście przed oczami, które chciały ją zobaczyć.
Ukryliście przed głowami, które chciały ją przeanalizować.
Czy dlatego, że jej ujawnienie jest nie w interesie jednostek?
Czy dlatego, że jej ujawnienie jest w interesie całej społeczności?
Wstydźcie się władze.
Za zamknięty kod źródłowy.
Za tajne zdjęcia na serwerach NASA.
Za ustawy, które przeszły poza naszymi oczami po tragedii smoleńskiej.
Za książki zatrzymane przez cenzurę.
Za wiadomości, które nie ukażą się nigdy w TV.
Za to wszystko, co nie zostało ujawnione, bo ktoś miał w tym interes.
Za wszystko co tajne przez poufne.
Poza tym, nie dziwię się, że są jeszcze osoby, które chcą o tą wolność walczyć.
„wolności o którą nikt nie zawoła, bo ktoś nas przekona swym ciepłym głosem”
Tylko że oni są wrogami publicznymi numer jeden. Ich się kara. Przecież wiadomo, że kto za dużo wie, jest niewygodny dla władz co nie?
„To nie czołgi wyszły na ulicę,
lecz ty niewyszedłeś wtedy z domu.
Gdy było jeszcze o co krzyczeć,
Gdy było jeszcze krzyczeć komu…”

Nie wiem po co to przeklejam:p

Opublikowano na starym 2010-07-21 03:27:43

Dobra, w końcu to napiszę. Czuję się cholernie zagubiona. Nie wiem czemu. Jakbym żyła w 2 światach, a oba są dla mnie cholernie obce. Nie wiem kim jestem, a tym bardziej kim chciałabym być. Chwilami się boję samej siebie. Do tego dochodzą toksyczne myśli o przyszłości i wyrzuty że przeszłość zmarnowałam. Przepraszam wszystkich, których zawiodłam. Chciałabym uciec, ale się nie da. Bo niby gdzie? Poza tym uciec też się boję.

Z pamiętnika pracowniczki obwodowej komisji wyborczej

dalej wpis archiwalny: 2010-07-07 12:35:20

Miałam okazję pracować w takiej w te wybory. Chciałabym się podzielić tym, co się tam działo.

Praca komisji zaczyna się na długo przed wyborami. Szkolenia, sprawdzenia lokalu etc. W dniu wyborów meldujemy się wcześnie rano. Część jedzie po karty, raporty i inne szpargały, część (w tym ja) otwiera lokal, rozwiesza rozporządzenia, i tak dalej. Potem, jak już przyjadą tamci, zaczyna się ponowne przeliczanie kart do głosowania (hmm, nie wiem jak tej komisji z telewizji wynik nie zgadzał się aż o 12 kart. My liczyliśmy 3 razy, bo nam się wynik o 1 kartę nie zgadzał). Po przeliczeniu każdą z kart się stempluje. To trochę trwało, bo mieliśmy tylko jedną pieczątkę. Po tym (a może raczej w trakcie) otwieramy lokal wyborczy. Tak rano jeszcze ruchu nie ma, więc możemy kontynuować swoją pracę. O godzinie 8, 13 i 17 podajemy frekwencję do gminy. A w międzyczasie dowodzik, podpis na liście (jak ktoś był z zaświadczeniem to wpisanie go), wydanie karty. Niektórzy robili problemy, bo chcieli wejść bez jakiegokolwiek dokumentu ze zdjęciem, bo podobno w ubiegłe wybory mogli. No ale nasza komisja działała zgodnie z przepisami. Pozdrawiam pana przewodniczącego, który był nieugięty w egzekwowaniu tego przepisu. W międzyczasie kawka, herbatka, ciasteczka… ale to na zapleczu. Jest taka zasada, że przynajmniej 3 osoby muszą być przy stole. Reszta tak naprawdę przy małym ruchu może nawet iść/jechać do domu na obiad. A w ogóle to ekipę mieliśmy fajną. Szło pogadać (a częściej posłuchać) o wszystkim. Także czas zleciał naprawdę miło i szybko. Człowiek się nawet nie spostrzegł, że to już 20 i trzeba zamknąć lokal i przeliczyć głosy. Może zanim o tym, co w trakcie wyborów.

Stand alone SH wygenerowane przez OO, czas 2010-06-26 23:41:45

SASH- Stand alone sh

 

Dlaczego zdecydowałam się opisać tą powłokę? Bo żaden ze znanych mi „łbów” jej nie zna. Przykre co? Ale nie ma załamki. Widocznie jest mało znana, a mimo wszystko moim zdaniem warto jej się przyjrzeć. Na stronie autora projektu oprócz binarki nie ma o nim dosłownie nic. Wikipedia mówi niewiele, tylko cytuje manuala i nic więcej. W polskiej nic ciekawego nie ma tym bardziej. Sieć tak samo milczy. Czy moje synapticowe wykopalisko (znalazłam program jak czytałam opisy w synapticu) na prawde nie jest używane?

Przemówienie na koniec TI

Wlepka z poprzedniego. Czas: 2010-05-10 13:32:27

Wlepię pożegnanie co miałam mówić na zakończenie ale zmieniono plan. Powód oficjalny: brak czasu. Oczywiście licencja creative commons, jak na wszystko, więc można robić z tym co się chce

Szanowni Państwo! Drodzy koledzy i koleżanki.

 

30 kwietnia. Dzień jak każdy inny, ale dla nas jest to szczególna data. Dzisiaj my- pierwszy rocznik Technikum Informatycznego otrzymamy świadectwo ukończenia szkoły. Co się zmieniło przez te cztery lata? Z pewnością wiele. Dzieci, które urodziły się w pamiętnym 2006 roku są już przedszkolakami. Wiele drzewek posadzonych w 2006 roku zdążyło już wydać swoje pierwsze owoce. Wielu umarło, wielu się urodziło, technologia poszła do przodu, wielu twórców ukończyło swoje dzieła. A nasza szkoła? Czy i ona się zmieniła? Szafki, sala, boisko, monitoring, nowe ławki, nowe okna, nowa elewacja. Wielu z naszych młodszych kolegów i koleżanek nie pamięta jak było wcześniej i nie widziała jak dużo się zmieniło.

Każde pokolenie ma swoich młodych bohaterów gotowych do poświęceń

Post opublikowany na byłym blogu dnia 2009-08-12 21:22:19

Młodzież Polskiego podziemia z wieku XX i XXI.

„Podziemie musi o wolność walczyć wciąż
i musi się tłuc po kanałach.
Polska podziemna wygrała wiele bitw,
choć wojny jeszcze nie wygrała.
Znów czyjąś wolność ktoś chce wdeptać w piach.
Podziemie mur obronny stawia.
By w zakładach karnych dokonał się ich czas.
Dla władzy to forma bezprawia.”