Hackaton to impreza polegająca na 24 godzinnym programowaniu – bez przerwy. Zakładamy, że każdy uczestnik będzie miał możliwość wybrania technologii oraz języka programowania. Członkowie naszego…
Kategoria: linux
Zanim ZDT
Ehh jestem zmęczona już. Co do serii wykładów otwartych z początku czerwca, prowadziliśmy je dla małej grupy 3-7 osób (zależnie od dnia) i przy takim democie człowiek się zastanawia, czy w ogóle jeszcze działać na UZcie. Myślę, że dopiero zaczynamy działać na poważnie i ludzie jeszcze mało o nas wiedzą, także w przyszłym roku będzie lepiej:) No przecież się nie poddamy:)
ZDT – niemiłe złego początki
Nie będę wspominać o całej papierologii, przez którą musiałam przebrnąć, nieco latania było. Dziekan naszego wydziału, dziekan wydziału będącego właścicielem budynku w którym gościliśmy, dział spraw studenckich, biuro karier, biuro promocji, kanclerz, bhp, dział gospodarczy, dział zaopatrzenia, elektrycy… A jeszcze plakaty zaprojektować, wydrukować, wywiesić… Praktycznie dopięte na ostatni guzik wszystko było w czwartek, gdy szłam po ostatnie pisma, zwiozłam prowiant, zaprojektowałam, wydrukowałam i wycięłam identyfikatory i zrobiłam x więcej rzeczy o których nie pamiętam nawet.
Chciałabym opisać wczorajszą sytuację z irc. A mianowicie, byłam króliczkiem doświadczalnym pewnego znajomego, zawodowego admina. Eksperyment związany był z udostępnieniem folderów po nfs. Podobną sytuację mamy w przypadku dysków windowsowych, więc tutaj nie powiedziałabym o słabości jakiejś tego rozwiązania.
Nadszedł długi weekand. Jest czasami tak, że mamy zrobić coś, co jest nam zupełnie nie na rękę (w moim przypadku projekt z javy) i robimy zupełnie wszystko inne. Ja tym razem rzuciłam okiem na mój modem GSM (Huawei e220) i zachciało mi się użyć go inaczej, niż do połączenia z netem. Pomysł podrzucił mi wykładowca z Rec Academy na ostatnim wykładzie (jak na razie nie opuściłam żadnego poza spotkaniem organizacyjnym). Zbootowałam komputer z linuxa (bo łatwiej szukać softu, chociażby w okienku wyszukiwania synaptica) a następnie wyszukałam programu minicom, o którym przeczytałam kieeeedyś w jakimś starym arcie. Okazało się, że program jest w repozytorium.
Witam. Często mam tak, że nie wiem co jest co. Też tak macie? Na szczęście pod linuxem mogę sobie jeszcze z tym jakoś poradzić. I tak walnęłam sobie skrypcik, który sprawdza czym coś jest. Działa pół na pół, ale działa. Jest mój i będę go sobie używać. Chcesz to też sobie go poużywaj i dostosuj do siebie.
Uczę się basha. I tak postanowiłam sprawdzić swoje umiejętności, zamknąć wszystkie notatki i materiały, zamknąć przeglądarkę, by google/bing nie kusił(o) no i zaczęłam pisać. Nie obyło się bez problemów. Wcięło mi thena w jednej linijce po ifie i szukałam błędu jak głupia przy fi :ppp (dzięki Nikow za sprowadzenie mnie na ziemię z tym)
Skrypcik wygląda następująco i działa;)
Kod na licencji „a rób z tym co chcesz”
Do rzeczy. Jak wiemy, ilość elementów na pulpicie wpływa na to, jak nam się na nim pracuje. Wiadomo, że im więcej pamięci na dysku zajmuje…
Utworzono dnia 2010-09-13 12:31:17
No cóż, jestem blondynką ze wszystkimi konsekwencjami tego. Dnia 8.09.2010 zaplanowałam sobie kompilację jajka. Więc 7 cały dzień (no prawie) ciągłam z kernel.org source najnowszego stabilnego jajka. 9 przystąpiłam do kompilacji, czytając wcześniej sporo na ten temat. Idąc za radą jednego z bardziej doświadczonych kolegów (na forach też pisało podobnie) zaimportowałam .config z poprzedniego jaja. No i podołączałam, to co trzeba (reszty nie ruszając, to była moja dziewicza kompilacja przecież). Skąd wiedziałam co trzeba? Ano miałam takie źródła:
- programik hardinfo (system information) i wygenerowany przez niego raport w html’u
- wyniki ze strony http://kmuto.jp/debian/hcl/ po wklejeniu wyniku polecenia # lspci -n
- wyniki komendy lspci -k >sprzęt
- wyniki komendy lsmod >moduły
Właśnie walnęłam sobie taki kodzik: #include <iostream> #include <string> #include <fstream> #include <boost/filesystem.hpp> #pragma hdrstop using namespace boost::filesystem; using namespace std; int main(int argc, char**…
timestamp: 2010-09-11 18:50:09 Postanowiłam opisać jeden programik, który mi ułatwia życie. A mianowicie APTonCD. Jako że jestem dialupowa, zależy mi na tym, by mieć aktualizacje…
SASH- Stand alone sh
Dlaczego zdecydowałam się opisać tą powłokę? Bo żaden ze znanych mi „łbów” jej nie zna. Przykre co? Ale nie ma załamki. Widocznie jest mało znana, a mimo wszystko moim zdaniem warto jej się przyjrzeć. Na stronie autora projektu oprócz binarki nie ma o nim dosłownie nic. Wikipedia mówi niewiele, tylko cytuje manuala i nic więcej. W polskiej nic ciekawego nie ma tym bardziej. Sieć tak samo milczy. Czy moje synapticowe wykopalisko (znalazłam program jak czytałam opisy w synapticu) na prawde nie jest używane?