Press "Enter" to skip to content

Kategoria: programowanie

Spolszczyłeś visual studio? Możesz mieć problemy.

Oczywiście zacznijmy jak zwykle od scenki sytuacyjnej. Zapisałam się na kurs programowania na WP7 (windows phone 7). Niestety nie wyniosłam z niego wiele. Powód? Błędy w przygotowaniu IDE ( w tym przypadku instalacja visual studio 2010, expression studio, silverlight 4 enu, silverlight for windows phone tools, oraz windows phone developer tools). Wszystko miałam. Zainstalowane w takiej kolejności, jaka była podana w mailu. Ale…. I tak coś nie działało. Nie do końca przygotowana poszłam na kurs, z intencją, że prowadzący pomoże mi rozwiązać problem związany ze środowiskiem. Zwłaszcza, że nie działał mi także linker w c# oraz visual basic.
Prowadzący poradził mi, abym podobnie przeinstalowała wszystko. Jak się zapewne domyślacie, trochę to trwało. W tym czasie co najwyżej mogłam patrzeć co robią, ale nie mogłam się tym pobawić:(. Poza tym poszukując rozwiązań, tylko kątem oka patrzałam co się dzieje. No i DONE. Zainstalowało się.

hexdump

Czasami zdarza się, że człowiek nie ma aktualnie potrzebnego narzędzia.  Pobieranie z neta jest albo niemożliwe, albo zajmie zbyt dużo czasu, a człowiek chce plikowi w bebechy zajrzeć. No i poczułam coś takiego i klepnęłam taki kawałek kodu (thx widmo za podpowiedź co do zmiany define na wartość predefiniowaną)

Dałam nura w pythona – zaraz po tym, jak wkurzyłam się na visual studio

Taa, dopiero zaczynam obczajać tutki do pythona i pygtk i już napotykam pierwsze problemy, które należałoby rozwiązać, co robię odpytując znajomych i niezawodną wyszukiwarkę internetową (taa, chodzi o Google. Bing jeszcze się nie doczekał regionalizacji, więc jakoś się nie kwapię do tego, by go używać. ) Zaczęłam od poleconej przez siano wikiksiążki pod tytułem „Zanurkuj w pythonie”. Wyobraźcie sobie, że już pierwszy kod z tej książki się nie skompi… tfu nie sparsował. Znaczy błąd wyrzuciło już w 3 linijce. „syntax error”… No ok. Pewnie znowu przyjdzie mi rozwiązywać problem na około, jak to było z pierwszą kompilacją jaja, ale WITAJ PRZYGODO. Bo w końcu jak coś działa od razu, to jest nudno. Napisałam do Nikowa. On do mnie z tekstem, że wina leży po stronie wersji Pythona i że różnice między 2.7 a 3.2 są takie ogromne że ….blablabla Tak czy inaczej, miałam ową wersję na cygwinie, odpalam kod, działa. Aaaaha. Nikow miał rację, ale moja ciekawość nie została zaspokojona. Jak to jest, że nie działa w moim 3.2???? No ok, piszę do siana, on na pewno coś zaradzi. No to on mi że teraz w pythonie print jest funkcją. Funkcją? Aaaha. Czyli wszystko co stoi za słówkiem print, należy wstawić w nawias. Done. Ups, dalej mu coś nie w kolorki. Dałam kod, na co siano „usuń to u z przodu”. Fakt, pomogło 🙂
Podsumowując: Jeżeli kod z zanurkuj w pythonie ci nie działa to zmodyfikuj go usuwając u z przodu (a gdzie go nie ma możesz dopisać b) a zawartości printa wpisz w nawias.
Zmodyfikowany kod ( odbchelper.py) ze strony Zanurkuj po opisanych poprawkach powinien wyglądać tak:

Walka z kodowaniem

Chciałabym nawiązać do posta, w którym pisałam o kodowaniu (jego kopia znajduje się tutaj).
Próbuję kodzić coraz więcej ( w tym przypadku na system windows) i zaczyna mi przeszkadzać już fakt konwertowania

gżegżółką po każdej poprawnej kompilacji, i kompilacja wyniku. Mogłabym dodać wersję tego programu i utworzyć

makefile ale…
Zawsze to nadprodukcja śmieci i dodatkowe dziesiątki milisekund i operacje na plikach, których możnaby uniknąć.
Jest na to sposób. A mianowicie (działa tylko przy czcionce Lucida Console, przy standardowej krzaczy:( )

wystarczy na początku wpisać linijkę system(„chcp 1250>NUL”); zaś na końcu programu , system(„chcp 852>NUL”); by

zostawić tak, jak jest defaultowo. Aaa i nie mylić NUL z NULL, tam serio nie ma błędu. Nie zapomniałam tego L. Po

prostu tak się ten pseudo plik zwie. Obecnie mój kod wygląda niestety tak

wtf czyli filozofowanie nt. c++

Dobra. Jakiś czas mnie nie było, może zacznę więc od krótkiego co u mnie. Jakiś tydzień temu wyszłam z dołka i nadrabiam zaległości, poza tym semestr zakończyłam bez poprawki, z wynikiem „do przyjęcia”, choć mogło być lepiej.
Tak się ostatnio bawię kodem, bo mi się nudzi. Nie wychodzi z tego zbyt wiele, ale zawsze coś. Jestem z natury „filozofką”, chciałam zobaczyć, czy przypadkiem programowanie c-like nie jest w cpp tylko jako nakładka dla wstecznej kompatybilności. W jaki sposób szukałam tego dziwnego „czegoś”? Szukałam obiektowości tam, gdzie wg języka C nie powinno jej być, a mianowicie w interpretowaniu jako klas typów wbudowanych, struktur i unii.

zabawa

Ostatnio się bawiłam w kodzie. (Thx idlecode za podsunięcie pomysłu) i wyszło mi coś takiego. Poziom może niski, ale przynajmniej działa. Jak co pejstnę: #include…