Press "Enter" to skip to content

Zagubiona wśród własnych myśli - Piatkosia's blog

Pierwsza „książka” WPFowa w naszej bibliotece

Hejo.

Trzeba napisać jakiegoś technicznego posta do DSP, a tu wyjazd i nie ma jak;). Na szczęście jadę dopiero jutro, więc mam jeszcze kilka godzin dnia dzisiejszego, aby coś popisać.

Mam nadzieję, że jakiś kod mimo wszystko powstanie w pociągu, acz z publikacją posta może być gorzej, tak czy inaczej, postanowiłam opisać coś, co może być przydatne na początku kariery, jednocześnie nie jest to żadne rocket science wymagające większego przygotowania.

A więc…

Książka, której stanowczo nie polecam

Kupiłam sobie jakiś czas temu „Myślenie obiektowe w programowaniu” pana Matta Weisfelda. Naiwna blondynka myślała, że ktoś w końcu nauczy ją myśleć. Miałam nadzieję, że ktoś pokaże mi w jaki sposób modelować architektury, startować projekty i doprowadzać je do finishu, dobrze dobierać nazwy zmiennych czy przewidywać ewentualne zależności między obiektami w miarę rozwoju aplikacji.

Szaleństwo zakupowe.

Ten post nie będzie fragmentem daj się poznać;) Postanowiłam pochwalić się najnowszymi nabytkami.
1. Włosy lecą mi jak głupie, więc sobie kupiłam zapas czepków jednorazowych, aby już moje kochanie nie musiało moich włosów jeść:). Poza tym kupiłam sobie fartuszek i rękawiczki nitrylowe, rozmiar xs. No to już mogę sprzątać i gotować (w końcu mam na czym, bo kuchenka zdążyła z reklamacji wrócić).

Wszystko pod kontrolką

Dobra, dziś w ramach konkursu „Daj się poznać” pokażę, jak zrobić zajebistą kontrolkę, w pełni responsywną z naszą aplikacją.

Kontrolka jest kawałkiem interfejsu graficznego, który upraszcza nam projektowanie tegoż. Raz napisana przez kogoś (na przykład przez nas) może być użyta wiele razy w różnych oknach. Najprościej jest złożyć kontrolkę z kilku innych kontrolek i dokonać na nich pewną akcję.

Nauka bez przepłacania

Hejo, lubicie się uczyć? Ja tak. No chyba że akurat gram, przysypiam, albo gram. Albo siedzę na fejsie. Albo w pracy. Albo jedno i drugie. Albo czytam książkę. Ale tak to lubię, serio A już zwłaszcza, jak mam coś innego do roboty. Ale nie lubię przepłacać, bo tak trochę jeszcze mnie nie stać na przepłacanie:). Na szczęście można się uczyć, niespłukując portfela i nie będąc w konflikcie z prawem autorskim.

Odkopać projekt

Hej,
a więc pierwsze co zrobiłam, to wywaliłam z okna głównego to, co nie jest już za bardzo potrzebne. Na razie spróbuję zrobić wyłącznie to, co trzeba. Potem zastanowię się jak zrobić to „ładnie”.

Bezpieczniejsi reloaded

Tym razem mi się uda – powiedziałam po raz nie wiem który.

Tym razem jeszcze uproszczę problem.

Oglądaliście może układ zamknięty? Tam tej dziewczynie z służb dano zadanie, w którym może się wykazać „i jako kobieta i jako facet”. W tym zadaniu ja się wykażę i jako programistka i jako bhpowiec (czy bezpiecznik w nieco bardziej ogólnym znaczeniu).

plany

Hej,

dziś z racji spotkania .net user group dużo nie napiszę, ale postanowiłam podzielić się z wami planem odnośnie najbliższych wpisów „luźnych”. Poza wrzuceniem jednej czy dwóch przeczytanych książek planuję zamieścić „odpowiedzi” do waszych zapytań na googlu, które nie wiedzieć czemu przekierowały was na jeden z moich wpisów, nieco błędnie.

Zmiany na lepsze

Dziś będzie bardziej o tym co u mnie.

Przeniosłam się w nowe miejsce – mam z Nikowkiem coś, co można nazwać kawałkiem prawie własnego mieszkanka. Prawie – bo budynek w którym je wydzielono należy do jego rodziców. Ale czuję się tu zajebiście, pomimo przemęczenia, osłabienia i senności. Podoba mi się tu, szczerze.

Jutro znowu się nie wyśpię, bo idę na spotkanie wrocławskiej grupy .net;) Wrócę pewnie po północy, PKP:)

[Przeczytane książki] Praca z zastanym kodem

Lubię czytać książki. Generalnie zakup książek jest chyba jedyną rozrywką na jaką wydaję jakiekolwiek pieniądze. Kiedyś, jak w ogóle marzyłam o sobie jako osobie szczęśliwej, to wyobrażałam sobie siebie z książką i dobrym earl grayem. Obecnie mam taki komfort, że zawsze mam co czytać. Miałam i możliwość przeczytania „Pracy z zastanym kodem”. Zajebista książka, mam w papierze. Nie da się jej już nigdzie kupić, więc tymczasowo zasila ona biblioteczkę naszej firmy (tak, nadal pracuję w tym samym miejscu co rok temu). Dzięki niej polubiłam legacy code i obecnie nie wyobrażam sobie życia bez owego „grzebania się w gównie”. Zrozumienie tego całego spaghetti daje mi sporo satysfakcji i generalnie cieszę się każdorazowo, gdy odkrywam coś nowego.

List a IEnumerable

DISCLAIMER:
Artykuł jest pisany na poziomie ameby tudzież ucznia podstawówki. Jeżeli masz choć blade pojęcie na temat .net czy c# zrezygnuj z czytania tego artykułu i zajmij się czymś ciekawszym.

Pewnego razu trafiło mi się na facebookach takie pytanie „dlaczego z listy konwertuje na IEnumerable a odwrotnie nie” -cytat jest skopiowany żywcem, autor wolałby pozostać anonimowy. Jako że nie ma głupich pytań i każdy kiedyś zaczynał, odpowiem koledze i innym ciekawym.

ILSPY – SZPIEGUJEMY SZPIEGA

Hej,

Z góry przepraszam że mnie wcięło, pociągi mi bokiem wychodzą, jak i ta cała praca. Nie tak dawno temu minął mi rok, z czego się bardzo cieszę. Jeszcze tylko rok i milestone przepracować pierwsze dwa lata życia będzie zaliczony.

Kiedy akurat nie czytam książki, nie śpię lub nie pracuję, przeglądam inne blogi. Siedzę a to na dotnetomaniaku, a to u któregoś ze slackowych (ircowym coś się nie chce blogować ostatnio) znajomych odpalę arta czy dwa, no i okazało się, że procent robi fajny konkurs. Tzn nie tyle konkurs fajny (acz nagroda przednia), co propozycje tematów. Art nie pasuje do żadnej z kategorii, ale nawiązuje tematycznie do całego wydarzenia. No może trochę. A z pewnością stanowiło inspirację. Tak czy inaczej, zapraszam do lektury.

Aborcja – czyli zabijać czy nie zabijać.

Znowu zaczyna się w Polskim prawodawstwie problem, co zrobić z tym dziećmi zanim się urodzą. Nasi politycy się głowią, różne społeczności przygotowują im różne ustawy nad którymi muszą się pochylać. A wystarczyłoby po prostu przyjrzeć się sytuacji w kontekście prawa, które obowiązuje obecnie  i ująć to jakoś logicznie. To jak? Można zabijać czy nie można zabijać? I czy to jest w ogóle zabijanie? Bo skoro mówimy o zlepku komórek, to czy kogoś zabijam obcinając sobie skórkę przy paznokciu? To przecież też jest zlepek komórek, ale za oderwanie tego konkretnego zlepka skutkującego obumarciem tych komórek nikt mnie jeszcze do więzienia nie wsadził. A więc tutaj dochodzimy do najważniejszej sprawy, o której obie z proponowanych ustaw nie wspominają.

KIEDY ZACZYNA SIĘ ŻYCIE?