Press "Enter" to skip to content

Kategoria: techniczne

U mnie działa – zależnie od maszyny

Po miesiącu wrócił do mnie z gwarancji lapek – w pełni sprawny i gotów do działania. Trzeba więc na powrót przenieść do niego wszelakie projekty. W tym… api webowe.
Zależało mi na selfhostowaniu – ktoś mógłby powiedzieć – przecież iis nie ma takich problemów. Ale to już serwer HTTP i tak ręka mi drży jak mam go odpalić, więc wolę nie, przynajmniej na razie.

Mówiłam już jak bardzo kocham projekty webowe? Między innymi dlatego.

 

TypeInitializationException

Istnieje pewna klasa błędów, których rozwiązanie sprowadza się do edycji (lub przeniesienia) jednej linijki kodu. Do tych błędów należy ten, który udało mi się ostatnimi czasy popełnić (hmm… nie podam dokładnie kiedy, bo za cholerę nie jestem w stanie sobie przypomnieć daty urodzenia napisanego z rąsi ostatniego kawałku kodu). Ok, nie był do końca napisany ręcznie, bo użyłam snippetu „propdp”, który służy do genowania propert które sobie możemy użyć potem z poziomu XAMLa chociażby.

Jak zabrać się do reinstalacji

Właśnie mamy wakacje (tzn kto ma ten ma, ja nie;P ), czas, kiedy warto z okazji ciepła zrobić sobie porządek z życiem i kompem. Jako że się lubią grzać, czyścimy swoje PCty.
A może warto też zrobić porządek od strony software’owej?
Proces ten zawsze robi pewne problemy, ponieważ o czymś się zawsze zapomni i jest płacz.
Aby nie zapomnieć, sporządziłam sobie listę tego, o czym należy pamiętać:

Nie kiś kodu na dysku. Wrzuć go gdzieś jeszcze.

Ostatnio pokazałam, że zdarza mi się wrzucać kod do ogólnie dostępnych repozytoriów. Zwykle nie ma w tym zupełnie nic wartościowego, ale wrzucam z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że mi samej czasami się przydają moje kawałki kodu. Używałam w różnych celach kilka z nich. Drugim jest to, że wrzucam czasami dla kogoś – bo chce lub każe;)

Jak się uczyć i się nauczyć – bez przeczytania ani jednej książki

Wpis piszę z dedykacją dla Nikowa – a czemu by nie;)
Któregoś dnia udało się nam załatwić dla UZtu produkty JetBrains – po tym fakcie skrobnęłam powiadomoenie do uczelni i wysłałam je do dziekanatu (maile od głównego informatyka się odbijały – okazało się że tamten już nie pracuje). Po paru tygodniach nikow zaproponował mi, abym napisała również informację o tym, że firma nie ogranicza się do dostarczenia oprogramowania, ale również przygotowała pewien pakiet edukacyjny bogaty w materiały do wykorzystania na zajęciach lub w domowej nauce. Ja jednak nie zrobiłam tego. Nie dlatego że nie lubię Nikowa czy firmy JetBrains. Po prostu jest to na chwilę obecną standard wśród firm informatycznych oferujących oprogramowania dla inżynierów. Żeby wymienić tylko te, które były używane przez nas bezpośrednio na uczelni jak http://www.autodesk.com/education/learn-and-teach/learn (3ds max/ auto cad), http://www.xilinx.com/training/ (elektra), http://www.sonycreativesoftware.com/training/vegaspro, czy http://www.microsoftvirtualacademy.com/ . Wiele firm prowadzi swój oficjalny kanał na YT jak wspomniany przez nikowa https://www.youtube.com/user/JetBrainsTV, https://www.youtube.com/channel/UCmJcrJ_30p6s_OTbyTFfbqQ (itfreetraining), https://www.youtube.com/user/CiscoPolska/videos.

Oddawajcie internety!

Czasami zdarza mi się przełączać między wifi i modemem (raz jedno, raz drugie). I przy takim przełączaniu zdarza się, że połączenie się świeci jak psu jajca, niestety Windows (bo w nim czasami problem występuje) jak na złość sprawia, że nic się nie ładuje, a wszystko rzuca timeoutami. Przywrócić neta można na 3 sposoby.

Alternatywne metody dostępu do globalnej sieci – czyli jak być partyzantem i pozostać online

Uznałam ten temat za warty opisania, po wczorajszej rozmowie z jednym ze starych znajomych.
Czasami honor/fundusz/sytuacja nam nie pozwala na w miarę normalny dostęp do Internetu – co wtedy robić? Można wszem i wobec mówić- nie mam neta, nie podziałam, ale można wziąć sprawy w swoje ręce. Co chcemy osiągnąć?

  • Mieć dostęp do sieci umożliwiający wymianę informacji (wysłanie maila, irc, xmpp, gg, oraz przeglądanie www przeglądarkami tekstowymi – z grafiki [i reklam, śledzików] rezygnujemy, czy wyszukiwanie www przez gosh – bo google za ciężki)
  • Zadbać, by nasz ruch nie był przypisany do naszego imienia i nazwiska (lub jakichkolwiek innych danych – słowem – żadnych umów i podpisów na durnych regulaminach zezwalających na permanentną inwigilację)
  • Mieć możliwość w miarę swobodnego użycia terminala tekstowego (dopuszczamy zacięcia przy pgup i komendach dużo plujących na ekran, oraz pisanie „w powietrzu/na oślep”- ważne że połączenie ma być)

Słowem, przepustowość rzędu kilku KB/s powinna nam spokojnie wystarczyć.

Najbardziej zajebisty event wannabe:p

 Security Bsides to jedyna ogólnoświatowa seria eventów związanych z bezpieczeństwem, w którym obok młodych adeptów sztuki pojawiają się fachowcy z wieloletnim stażem. Jest to wydarzenie jedyne w swoim rodzaju, a to za sprawą dostępności dla każdego – zapewnianej dzięki braku odpłatności za udział. Można zobaczyć prelegentów, którzy nie przebiliby się do konferencji organizowanych
przez wielkie korporacje. Wszyscy – od kapituły organizacyjnej po prelegentów są wolontariuszami, a jedynym źródłem, z którego można pokryć koszty organizacji, są sponsorzy.

Zielonogórski Dzień Technologii – klapa roku

Zanim ZDT

Ehh jestem zmęczona już. Co do serii wykładów otwartych z początku czerwca, prowadziliśmy je dla małej grupy 3-7 osób (zależnie od dnia) i przy takim democie człowiek się zastanawia, czy w ogóle jeszcze działać na UZcie. Myślę, że dopiero zaczynamy działać na poważnie i ludzie jeszcze mało o nas wiedzą, także w przyszłym roku będzie lepiej:) No przecież się nie poddamy:)

ZDT – niemiłe złego początki

Nie będę wspominać o całej papierologii, przez którą musiałam przebrnąć, nieco latania było. Dziekan naszego wydziału, dziekan wydziału będącego właścicielem budynku w którym gościliśmy, dział spraw studenckich, biuro karier, biuro promocji, kanclerz, bhp, dział gospodarczy, dział zaopatrzenia, elektrycy… A jeszcze plakaty zaprojektować, wydrukować, wywiesić… Praktycznie dopięte na ostatni guzik wszystko było w czwartek, gdy szłam po ostatnie pisma, zwiozłam prowiant, zaprojektowałam, wydrukowałam i wycięłam identyfikatory i zrobiłam x więcej rzeczy o których nie pamiętam nawet.

NFS UID MISMATCH

Chciałabym opisać wczorajszą sytuację z irc. A mianowicie, byłam króliczkiem doświadczalnym pewnego znajomego, zawodowego admina. Eksperyment związany był z udostępnieniem folderów po nfs. Podobną sytuację mamy w przypadku dysków windowsowych, więc tutaj nie powiedziałabym o słabości jakiejś tego rozwiązania.

Efekty dzisiejszej/wczorajszej nauki

Uczę się basha. I tak postanowiłam sprawdzić swoje umiejętności, zamknąć wszystkie notatki i materiały, zamknąć przeglądarkę, by google/bing nie kusił(o) no i zaczęłam pisać. Nie obyło się bez problemów. Wcięło mi thena w jednej linijce po ifie i szukałam błędu jak głupia przy fi :ppp (dzięki Nikow za sprowadzenie mnie na ziemię z tym)
Skrypcik wygląda następująco i działa;)

Kod na licencji „a rób z tym co chcesz”

Operator new – kilka słów na jego temat

Operator new – kilka słów na jego temat

Operator new, jak zapewne wszyscy wiedzą służy w językach obiektowych/ zorientowanych obiektowo do kreacji nowych obiektów. W przypadku języka C++ używamy go również do tworzenia zmiennych dynamicznych typów wbudowanych, na które pokazuje wskaźnik. Zmienna dynamiczna bowiem sama w sobie nazwy niestety nie ma. Ale ma adres który można przypisać do wskaźnika, a to nam w zupełności wystarczy do posługiwania się nią. Zmienna dynamiczna nie podlega prawom zakresu ważności (co innego wskaźnik, który na tą zmienną pokazuje). Jeżeli w danym zakresie ważności mamy dostęp do przynajmniej jednego wskaźnika na zaalokowany obszar pamięci, będzie od dostępny. Tracimy zmienną dopiero po użyciu bliźniaczego operatora delete (którym nie będziemy się zajmować w tym artykule).  Wybaczcie mi to masło maślane.
Zmienne tworzone dynamicznie w języku c++ nie są zerowane, należy o tym pamiętać.
Artykuł ten stanowi vademecum posługiwania się tym operatorem na (prawie) wszystkie możliwe sposoby. Ograniczymy się przy tym do języka c++. Ma on także za zadanie rozbudzić waszą ciekawość do zbadania tego, co nieznane.

ITAD

Jakiś czas nie pisałam, czego powodem jest głównie brak czasu. Skrócony, a przez to bardziej intensywny semestr, praktyki, prowadzenie koła czy organizowanie eventów pochłania mnie do reszty. Zauważyła to nawet część z moich znajomych, pisząc, że „ty ostatnio na nic nie masz czasu, ej no”.

Tym, którzy są wśród tych osób, pragnę donieść, że od przyszłego roku kalendarzowego będę miała dla nich odrobinę więcej czasu. Jeszcze nie jedną noc przeircujemy czy przeggadamy, nie martwcie się:)

Spolszczyłeś visual studio? Możesz mieć problemy.

Oczywiście zacznijmy jak zwykle od scenki sytuacyjnej. Zapisałam się na kurs programowania na WP7 (windows phone 7). Niestety nie wyniosłam z niego wiele. Powód? Błędy w przygotowaniu IDE ( w tym przypadku instalacja visual studio 2010, expression studio, silverlight 4 enu, silverlight for windows phone tools, oraz windows phone developer tools). Wszystko miałam. Zainstalowane w takiej kolejności, jaka była podana w mailu. Ale…. I tak coś nie działało. Nie do końca przygotowana poszłam na kurs, z intencją, że prowadzący pomoże mi rozwiązać problem związany ze środowiskiem. Zwłaszcza, że nie działał mi także linker w c# oraz visual basic.
Prowadzący poradził mi, abym podobnie przeinstalowała wszystko. Jak się zapewne domyślacie, trochę to trwało. W tym czasie co najwyżej mogłam patrzeć co robią, ale nie mogłam się tym pobawić:(. Poza tym poszukując rozwiązań, tylko kątem oka patrzałam co się dzieje. No i DONE. Zainstalowało się.

hexdump

Czasami zdarza się, że człowiek nie ma aktualnie potrzebnego narzędzia.  Pobieranie z neta jest albo niemożliwe, albo zajmie zbyt dużo czasu, a człowiek chce plikowi w bebechy zajrzeć. No i poczułam coś takiego i klepnęłam taki kawałek kodu (thx widmo za podpowiedź co do zmiany define na wartość predefiniowaną)